A ja wciaz nie czuje zblizajacych sie swiat i tej magicznej atmosfery ktora przewaznie mi towarzyszyla na tym etapie. Moj blog az krzyczy i prosi o cos swiatecznego wiec zamieszczam moja gwiazde betlejemska z supermarketu, byla naprawde gesta i piekna ale ja niezdara przy rozpakowywaniu zlamalam jedna galazke, dzien pozniej Sebastian sie dobral i oberwal kolejne 'az' trzy galazki, alez ja bylam zla. Mialam nadzieje ze jeszcze sie da jakos odratowac, wlozylam je do wody ale wszystko opadlo i musialam wyrzucic :( :(. Oto pozostalosci, nie jest tragicznie prawda???powiedzcie ze nie jest :)...
No comments:
Post a Comment